-Sophie...Sophie gdzie jesteś ? - Zayn biegał po domu i jej szukał . Znalazł w ich sypialni kartkę na której było napisane
"Kochanie , wiem , że nawet Cię nie poinformowałam , że gdziekolwiek jadę , ale jak wrócisz ze studia to obiad masz w mikrofali powinnam być koło 15
Sophie ;)xxx"
-No fajnie nie dość że w studiu nie szło mi za dobrze to jeszcze muszę sam jeść obiad - powiedział Zayn sam do siebie. Siedział , jadł obiad i oglądał telewizję . Minęła 15 a Sophie dalej nie ma , stwierdził , że pewnie zasiedziała się u koleżanki , nie chcę do niej dzwonić , niech sobie odpocznie - pomyślał . 16 a Sophie nie ma . Zayn zaczął się denerwować . Dzwoni do niej , jednak ta nie odbiera , drugi , trzeci ... tak do 15 połączeń a ona dalej nie daje znaku życia . Wysłał jakieś 20 smsów ale też nie odpisała . Mulat zaczął się bać. Nie wiedział co się z nią dzieje . Nie mógł znaleźć sobie miejsca , cały czas przed oczami miał czarne myśli . Dzwoni do jej przyjaciółki jednak ta mówi ża Sophie u niej nie było . Łzy napłynęły mu do oczu . Strasznie się o nią bał . Dzwonek do drzwi dał mu nadzieję że to ona , otarł łzy i pobiegł otworzyć . Pomylił się , bo była to jej mama .
-Dzień Dobry - pocałował w policzek mamę Sophie - Niech wejdzie pani do środka .
-A ja tylko na chwilę jest Sophie ?
-No właśnie jej nie ma . Miała być w pół do trzeciej a jest 5 . Nie wiem co się z nią dzieję , nie odbiera telefonu i nie odpisuje na sms'y
-Pewnie jak to ona zasiedziała się u koleżanki .. , w ogóle to wpadłam żeby zaprosić was dzisiaj na kolacje . Jak przyjdzie przekaż jej że byłam i przyjdźcie wieczorem .
-Dobrze przekaże . - Mama Sophie wyszła a po 20 minutach weszła ona .. Zayn podbiegł do niej i ją przytulił .
-Gdzie Ty byłaś ? Martwiłem się o Ciebie ?Czego nie odbierałaś telefonu ?
-Skarbie wszystko Ci wyjaśnię - podała mu kopertę - Zobacz powinieneś zrozumieć. - Zayn szybko otwiera kopertę w środku znajdowało się zdjęcie z USG . Widniało na nim malutkie dziecko , które dopiero zaczęło się rozwijać . Zaynowi napłynęły łzy .Przytulił Sophie i zapytał czemu nie powiedziała wcześniej.Mówiła że tak po prostu było lepiej .
-Który to miesiąc Kochanie ?
-Czwarty, ale z dnia na dzień robię się grubsza - Sophie spuściła głowę w dół i zrobiła smutną minkę .
-Nie cieszysz się że będziemy mieli razem dziecko ?
-No właśnie nie . Lekarz powiedział że ciąża zagraża mojemu zdrowiu i przy porodzie mogę umrzeć albo ja , dziecko albo oby dwoje - zaczęła płakać .
-Nie płacz proszę . Kocham Cię i razem będziemy przez to przechodzić . Będziesz pod opieką najlepszych lekarzy jakich znam i dzięki nim przeżyjesz razem z dzidzią . A właśnie była Twoja mama i zaprosiła nas dzisiaj na kolację .
-Nie mam ochoty żeby gdziekolwiek wychodzić , zadzwonię do niej i powiem że źle się czujesz .
-I znowu wszystko pójdzie na mnie , ale nie ważne , ważne jest żebyś Ty odpoczywała .
Wieczór spędzili razem oglądając telewizję . Sophie zasnęła Zaynowi na kolanach . Chłopak wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni , zszedł zamknąć drzwi i położył się obok niej po czym sam zasnął . / Jenny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz