- Nie kochane .
- Ale serio ?
- Tak .
Nie wiedziałam już co o tym myśleć Podeszłam bliżej chłopca i spojrzałam mu prosto w oczy. Po czym zadałam mu znowu to samo pytanie :
- Ale na pewno nic nie ukrywasz ? !
- Kochanie nie ! -Mówił nie odwracając wzroku.
Teraz byłam już przekonana że chłopak mnie oszukuje. Oddałam mu namiętny pocałunek a on złapał mnie za rękę po czym zaprowadził do sypialni. Oczywiście wiadomo co się w niej działo. Fantastyczny , namiętny , pełen podniecenia sex. Z moim loczkiem to normalne. Zmęczeni padliśmy na łóżko. Patrzyliśmy sonie prosto na twarze.Wiedziałam jak chłopak jest skrępowany, jednak nie wiedziałam czy mam się znowu czegoś przyczepić.
- Słuchaj Julia, ja nie mogę dłużej tego ukrywać.
- Tak ?
- Zdradziłem Cię.
- Że co ?- Mówiłam dławiąc się łzami.
- Zdradziłem Cię ale ja cię kocham i żałuję , proszę wybacz mi .
- Jak mogłeś.? I jeszcze zaciągnąłeś mnie teraz do łóżka z świadomością, że przed chwilą bzykałeś inną ?
- To nie tak !
- Jak mogłeś kłamać mi prosto w oczy ?
- Julia, Proszę daj mi szansę...
- Przestań ! Brzydzę się Tobą,
Wybiegłam z salonu, założyłam na siebie jedwabny szlafrok i popędziłam do swojego domu, domu którego nie dzieliłam z Harry'm. Usiadłam na kanapie, po policzku spływały mi łzy. W tle słychać było dźwięk dzwonka mojego telefonu. Nie chcący odebrałam ...
- Julia proszę wybacz mi ...
- Harry daj mi czas ! - Krzyknęłam i rzuciłam telefonem o ścianę.
Minął tydzień mojego płaczu, nie przespanych nocy, rozmyślania nad sensem życia. Myślałam długo nad tym czy mu wybaczyć i doszłam do wniosku że nie potrafię bez niego życ. Zmierzałam w kierunku jego domu. Jak było mi wiadomo, drzwi były otwarte . Jednak jedna rzecz mnie zdołowała. Z salonu dobiegały głośne odgłosy. Postanowiłam być stanowcza i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Harrego z jakąś laską w naszym łóżku.
- Co to ma kurwa być ! - Krzyknęłam
- To nie tak Julia, czekaj ...
- Mówiłeś że mnie kochasz, że będziemy razem, a teraz znowu robisz to samo palancie z tą dziwką .
- Nie mów tak o niej. To moja dziewczyna.
- że co przepraszam ?
- Hmm myślę że usłyszałaś dobrze, a więc nie muszę drugi raz powtarzać.
Wybiegłam z płaczem. Pobiegłam do swojego domu. Napisałam na kartkach wielki napis ,, NIE NAWIEDZĘ CIĘ HARRY ! '' i przyczepiłam go na jednej ze ścian domu.Dokleiłam kilka zdjęć Po czym sięgnęłam po butelkę Whisky , potem drugą i trzecią...
Piłam bez limitu. Nie panowałam nad sobą. Wyszłam na balkon , stanęłam na barierce.Na dole zauważyłam biegnącego Harrego , który płakał i krzyczał, że to wszystko przemyślałem że nie chciał i że tylko mnie kocha.Ja odpowiedziałam mu tylko krótkimi słowami ., WAL SIĘ ! '' Po czym straciłam równowagę i zaczęłam spadać Czułam szybszy powiew wiatru na moim ciele, oczy zapełniły mi się jeszcze większymi łzami. Po chwili poczułam mocny ból, czułam ciepły dotyk ręki Hazzy na mojej dłoni, słyszałam jego głos , który powtarzał , że będzie dobrze, ale ja nie miałam już sił
- Jesteś skurwysynem ale i tak cię kocham, żegnaj Harry - Powiedziałam po czym się poddałam. Na moich oczach został tylko jeden wręcz czarny kolor. Harry nie mógł opanować płaczu. Łzy ciekły mu z oczu jak nigdy wcześniej. Zauważył przyjeżdżającą karetkę, jednak było już za późno na uratowanie mi życia.
- Panie Styles , a więc nie mam dobrych wieści
- Niech pan mówi
- A więc zginęły dwie osoby.
- Słucham jak to 2 ?
- Pani Julia była w 1 miesiącu ciąży .
Jeszcze bardziej załamany Harry nie wiedział co ma zrobić Wszedł do mojego domu i zobaczył napis na ścianie razem z naszymi zdjęciami. Obwiniał się za to że umarłam. Wziął to co miał pod ręką i podciął sobie żyły. Chciał byc z nami szczęśliwy. Nie ważne czy na ziemi, czy w innym świecie.
/ Jessie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz